Wszyscy w dobie Internetu mamy możliwość oglądania niemal nieograniczonej liczby zdjęć wykonywanych przez różne osoby, będące na różnym poziomie umiejętności, utalentowanych bardziej lub… trochę mniej. Od jakiegoś czasu zaczęło chodzić mi po głowie pytanie – czym tak naprawdę charakteryzuje się dobra fotografia. Co sprawia, że oglądając jedno zdjęcie potrafimy się zachwycić, a inne ledwie omieciemy wzrokiem i przejdziemy dalej? Moje spostrzeżenia oraz wnioski zawarłem poniżej. Zachęcam do wypowiadania się co myślicie na ten temat w komentarzach!
Kompozycja i inne zasady
Wiele osób przekonanych jest o tym, że fotografowanie zgodnie z nauczonymi zasadami zapewni bardzo dobre zdjęcia. Owszem, opracowywanie przez wiele stuleci reguły wywodzące się z malarstwa (kompozycja, perspektywa, budowanie planów) i innych dziedzin sztuki są ważne. Ważna jest także znajomość warsztatu fotograficznego i tego w jaki sposób powstaje zdjęcie. Przestrzeganie reguł z pewnością pozwoli budować kadry miłe dla oka i poprawne technicznie. Tylko czy to wystarczy, żeby stworzona w oparciu o nie fotografia była tą wyjątkową? Nie.
Sztuka oszustwa
Pisałem o tym już na blogu w artykule [ Fotografia, sztuka oszustwa ], ale jeszcze raz przypomnę. Jeśli ktoś twierdzi, że jego zdjęcia „prosto z aparatu” obiektywnie odzwierciedlają rzeczywistość, to proponuję wrócić pod link z poprzedniego zdania i przeczytać cały wpis od początku do końca. Aparat z obiektywem widzi i rejestruje inaczej niż ludzki mózg wyposażony w parę oczu. Ale co to ma wspólnego z dobrymi zdjęciami? Ano ma…
Mózg chce odkrywać świat
Tu dochodzimy do sedna rozważań. Moim zdaniem, nasze mózgi są już zmęczone oglądaniem wciąż podobnych kadrów, odwzorowujących znane nam rzeczy na znane i powtarzalne sposoby. Szukają czegoś nowego, co je zaciekawi, zaintryguje, zafrapuje, będzie pewnego rodzaju zagadką, zmusi do myślenia. Poprzez fotografię chciałyby oglądać świat w taki sposób, w jaki im nie będzie nigdy dane z powodu anatomii czy naturalnych ograniczeń ludzkiego ciała.
Jakimi sposobami to osiągnąć? Warto być kreatywnym i nie trzymać się kurczowo zasad, które kiedyś poznaliśmy. Możemy spróbować:
- ująć temat z kompletnie innej perspektywy niż widzieliśmy do tej pory (z perspektywy drona, z poziomu ziemi),
- niebanalnie wykadrować zdjęcie łamiąc wszelkie reguły,
- wykorzystać nadzwyczaj płytką głębię ostrości,
- nadać zdjęciu bardziej zdecydowany balans bieli (ocieplić lub ochłodzić),
- pokazać jako kształt i formę w czarno-bieli,
- użyć obiektywu ultraszerokokątnego, który zniekształci obraz,
- wykorzystać starą i/lub zmodyfikowaną optykę o plastycznym rysunku i niebanalnym bokehu (o tym zagadnieniu znajdziecie więcej w artykule [ Bokeh ]),
- wyciąć niewielki fragment rzeczywistości przy pomocy teleobiektywu,
- ująć temat uzyskując bardzo duże powiększenie przy pomocy obiektywu makro,
- wykorzystać bardzo krótki (dla zamrożenia ruchu) lub bardzo długi (dla rozmycia tła lub innych elementów zdjęcia) czas naświetlania,
- robić zdjęcia o takich porach i w takich warunkach kiedy inni wolą spać/siedzieć w domu,
- i wiele, wiele innych.
To tylko przykłady, które przyszły mi do głowy w tej chwili, ale przecież ograniczeniem jest tylko wyobraźnia. Nawet najpiękniejsze miejsce pokazane w sposób dokładnie taki jak widzą nasze oczy będzie po prostu nudne, odtwórcze. Oko i mózg szukają zaskoczenia, czegoś nowego, chcą się uczyć i poznawać, pamiętajcie o tym. A wszystko sprowadza się do tego, żeby z każdego fotografowania wrócić ze zdjęciami innymi niż widzieliśmy do tej pory.
Cenne uwagi
Dzięki. Nie roszczę sobie praw do bycia wszechwiedzącym, ale taki jest mój punkt widzenia tego tematu. Tak ja go widzę 🙂