Nie tak dawno, bo kilka dni temu, wstawiłem tutaj zdjęcie, które uważam za początek mojej trwającej już dwie i pół dekady przygody z fotografią. Pierwsze lata przypadły na czas, kiedy nikt jeszcze nie myślał o tym, że niebawem porzucimy celuloidowy film, a liczba robionych zdjęć wzrośnie znacznie. W tamtym czasie fotografia była dosyć kosztownym hobby. Każde naciśnięcie spustu migawki przekładało się wprost na koszt samego filmu, jego wywołania i zrobienia odbitek (lub wywołania slajdów i ich zaramkowania). Dlatego amator w tamtych czasach musiał się mocno ograniczać i robić tylko zdjęcia naprawdę przemyślane.

Poniżej prezentuję paczkę zdjęć z „okresu analogowego” mojej fotografii. Tematyka jest bardzo różna, jak różne były kierunki poszukiwań mojej drogi, tego co chcę fotografować i w jaki sposób. Mimo prób w zakresie martwych natur, portretów czy architektury, to widać, że od początku najbardziej ciągnęło mnie w stronę natury i w stronę pejzażu.

W zakresie sprzętu również poszukiwałem i przez te 5 lat używałem 2 lustrzanek Pentaxa, ale także eksperymentowałem z lustrzankami dwuobiektywowymi 6×6 – Lubitel i Rolleicord, by w końcu sięgnąć także po Kieva 88 na kasety. Swoją przygodę zaczynałem od filmu negatywowego, ale bardzo szybko przeszedłem na diapozytywy. Slajdy mają to do siebie, że znacznie fajniej wyglądają rzucone na duży ekran na ścianie, a kolory są znacznie lepiej odwzorowane. Do dziś leżą zaramkowane w specjalnych pudełkach w szafie i na pewno kiedyś znów ujrzą światło dzienne w ramach pokazywania „jak to było dawno temu”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *