W poprzednim wpisie prezentowałem wiosenne harce ropuch szarych. Teraz przyszedł czas na przyjrzenie się co po przebudzeniu, mniej więcej w połowie marca, robią żaby. A robią w zasadzie to samo co ropuchy – zmierzają do płytkich akwenów celem odbycia godów i złożenia skrzeku. Trwa to krótko i trzeba mieć dużo szczęścia, żeby trafić na ten właściwy dzień. Mnie do tej pory się to nie udało. Za każdym razem pojawiałem się w momencie, kiedy był już złożony skrzek, a intensywnie niebiesko wybarwionych żab było tylko kilka. Tak też było i tym razem. Niemniej możliwość obserwacji dużej kumulacji niezbyt płochliwych w tym okresie płazów była bardzo ekscytująca.
Kącik techniczny
Wszystkie powyższe zdjęcia wykonane zostały obiektywem Sigma 100-400mm f/5-6.3 DG DN OS, który idealnie nadaje się do tego celu. Największe zalety to:
- elastyczny zakres ogniskowych umożliwiający pokazanie zarówno portretów jak i scen ogólnych,
- odległość ostrzenia pozwalająca zachować odpowiedni dystans,
- niewielkie gabaryty i waga.
Jak zauważycie, zdjęcia były wykonane w taki sposób, że aparat nie znajdował się tuż nad powierzchnią wody. Był to zabieg celowy. W ten sposób można wkomponować (rozmieścić) więcej żab w różnych miejscach kadru, ale także uchwycić ich odbicia w wodzie. Nie byłoby to możliwe z niższej perspektywy.