Ostatnio pisałem i pokazywałem Wam początki wiosny w miejskim parku. W ostatnim tygodniu udało mi się także zawitać do jednego z podłódzkich lasów, gdzie także szukałem budzącej się przyrody. Tym co mnie uderzyło, to ilość ludzi niespotykana do tej pory w takim miejscu. Widać koronawirus spowodował duże zmiany! Nie dość, że ludzie zaczęli dbać o higienę, to jeszcze zaczęli czas spędzać w lesie. W sumie to nienajgorzej, bo obcowanie z przyrodą jeszcze nikomu nie zaszkodziło (no chyba, że próbował obcować np. z aligatorami…). Ale do rzeczy.
Wiosna w lesie zaczęła się i ma się dobrze. Przylaszczki w tym roku pojawiły się znacznie wcześniej, bo już na początku marca. Ba, pojawiły się już pierwsze zawilce. Na razie pojedyncze i niewyrośnięte, ale nie mniej ciekawe do fotografowania. Dodatkowo motywowała mnie chęć przetestowania „w boju” nowego nabytku – Trioplana 50mm/2.9. Poniżej pokłosie ostatnich zmagań.
Superowe!
Uważam, że w takich tematach odnajdujesz się doskonale. Masz oko, umiesz wykorzystać gadżety (arsenał szkieł), a do tego oddajesz klimat. Od lat mnie inspirujesz 🙂 Dzięki
Nie wiem co powiedzieć… chyba się zawstydziłem 🙂