Ten rok jest wyjątkowy z powodu wszechobecnej suszy. Owszem, jest więcej słońca niż zwykle, co jest dobre dla fotografującego, ale z drugiej strony nie ma opadów – a to bardzo źle dla przyrody. Wiele procesów w przyrodzie odbywa się o jakiś miesiąc wcześniej niż w ubiegłych latach. Susza nie jest także bez wpływu na mój ulubiony ptasi teren – Rezerwat Jeziorsko. Chcąc utrzymać jaki taki stan wody w Warcie poniżej zbiornika niezbędne jest spuszczanie jej z Jeziorska. A przez to już w połowie sierpnia wody jest tyle, co w ubiegłych latach miesiąc później. Nie oznacza to jednak, że nie można tam fotografować, o nie! Trzeba się tylko dostosować do warunków.
Od początku sierpnia udało mi się już dwukrotnie „poleżeć” na błocie i fotografować jeziorskowe życie. Temat powoli się rozkręca, a efekty dotychczasowe są następujące:
Co roku jest inaczej i to jest specyfika Jeziorska. Nigdy nie można być pewnym tego co się zastanie, bo ptaki mają ogromny teren do dyspozycji. Ale zdecydowanie warto próbować, bo każde spotkanie z przyrodą jest niezwykle cenne.
Dla tych, którzy od niedawna czytają mój blog, a chcieliby dowiedzieć się jak wygląda taki fotograficzny poranek ze szczegółami, zapraszam do artykułu sprzed jakiegoś czasu – [ Późna jesień na błocie ] oraz całą serię relacji z fotografowania jeziorskowego w sekcji [ Fotografowanie przyrody – relacje z terenu ].
Dr. 😉 Michale, siewka z owadami super, a i piskliwiec też bardzo mi się podoba. Czytam, podziwiam ;-), trochę zazdroszczę. . .
Wszystkiego dobrego i do zobaczenia – Krzysztof K.
Samotnik z owadami to także moja ulubiona fota z tej sesji. Dzięki Krzysztofie!
Bardzo ciekawa relacja, ale chyba już z przyzwyczajenia, nie napisałeś ile trzeba ścierpieć drobnych ukąszeń różnych owadów, bo to już wkalkulowane w życie przyrodnika. 🙂
Ha i tu zaskoczenie! Leżąc na otwartym błocie nad ranem komary nie dokuczają wcale! Gdyby to było w jakiś zaroślach, to byłoby z pewnością diametralnie inaczej… 🙂
Mam nadzieję, że mi też w końcu uda się wybrać w jakiś dalszy plener – marzą mi się Biebrzański Park Narodowy w czasie migracji ptaków, ale to jeszcze wszystko przede mną!
Piękne spotkanie z sarną, zazdroszczę 🙂
Jak zwykle sympatyczne zdjęcia. I ta sarna w kąpieli, cudna. Ale poza siewką i owadami na listkach to pierwsze zdjęcia to jakby innym obiektywem. Chyba że jakaś mgła była czy co?
Tak, była lekka mgiełka. Wszystko z Sony 200-600 🙂