Maj w tym roku przywitał nas w centralnej części naszego kraju dość chłodno. Ale nie oznacza to, że wiosna się zatrzymuje. O nie, wręcz przeciwnie, jest coraz bardziej zielono, a kwitnących gatunków kwiatów jest coraz wiecej.
Dzisiejsza świtowa wyprawa do podłódzkiego lasu zaowocowała kilkunastoma fotografiami, którymi chciałbym się z Wami podzielić. Czekam jeszcze, aż za kilka dni rozwiną się z pączków kwiaty konwalii i las będzie przesiąknięty tym charakterystycznym zapachem. Ale to dopiero za kilka dni… tym czasem zapraszam do oglądania!
Czołem Druhu M. ;-).
Podziwiałem Twoje zdjęcia kaczek, a zwłaszcza kacząt, z parku Im. J. Poniatowskiego. Nazwałbym je puchem wyostrzonym. Świetne są i bardzo mi jest bliskie – tożsame z moimi zapatrywaniami – głoszenie, że do uprawiania fotografii przyrodniczej nie jest konieczny kilkusetkilometrowy wyjazd z Łodzi. Przy okazji napiszę też, że wczoraj (środa, 8 maja) spacerując po parku Źródliska sfotografowałem kaczkę krzyżówkę siedzącą na konarze dużego drzewa, których w tym parku nie brakuje. Kilkanaście metrów nad ziemią, a w kieszeni miałem tylko mój aparacik klasy około 150 zł 😉 więc fotka taka sobie. Może byś się wybrał i tam, bo ja autorytetu nie posiadam i (zdjęcie opublikowałem na swoim profilu fb) i spotykam się z niedowierzaniem. Kaczka na drzewie?! A kiedy mówię, że dość powszechnym widokiem są śpiące w koronie drzewa czaple, to zwykle słyszę: „No pan, panie Krzysiu to sobie żartuje jak zwykle”. Wszystkiego dobrego Michale i ewentualnie do zobaczenia.