Są tacy, którzy uważają, że jedyną „prawdziwą” fotografią jest ta prosto z aparatu, bez żadnych modyfikacji. Ale czy w ogóle coś takiego jak „prawdziwa” fotografia istnieje? Czy istnieje coś takiego jak wierne odwzorowanie rzeczywistości? Czy fotografia zawsze jest interpretacją otaczającego świata? Ile w fotografii jest manipulacji obrazem i przekłamań? Czy fotografia jest w stanie oddać to co widzą nasze oczy? Jak ma się manipulacja obrazem do manipulacji odbiorcą obrazu? Czy fotografia to sztuka manipulacji? Na te pytanie spróbuję odpowiedzieć w tym wpisie.

Definicja

Warto zacząć od zdefiniowania czym jest manipulacja (za „Słownikiem Języka Polskiego”):

  • ręczne wykonywanie precyzyjnych czynności;
  • czynność wymagająca zręczności i precyzji;
  • wpływanie na poglądy i zachowania innych osób poza ich świadomością dla osiągnięcia własnych celów.

Precyzyjnymi czynnościami w tym wypadku może być samo wykonanie fotografii aparatem (wszak ustawienia są dość precyzyjne i jest ich wiele), ale również późniejsza obróbka. Nie da się ukryć, że operowanie suwakami w programie graficznym także wymaga precyzji, żeby osiągnąć wymagany cel.

Z kolei ostatnia definicja odnosi się do drugiego aspektu fotografii, czyli manipulacji oglądającym. Obraz wywołuje u oglądającego określone emocje (zaskoczenie, zachwyt, grozę, obrzydzenie). Stosując różne techniki fotograficzne oraz niefotograficzne można wpływać na emocje odbiorcy.

Obraz w naszym mózgu vs. fotografia

Patrząc na otoczenie rejestrujemy obrazy. Fotografia również służy do rejestrowania obrazów, zapisywania ulotnego momentu narysowanego przez światło. Tu możemy wyróżnić dwa skrajne podejścia do fotografii:

  • chęć oddania tego co widziały nasze oczy w momencie naciskania spustu migawki;
  • chęć pokazania naszej kreatywnej wizji rzeczywistości.

Oczywiście jest cała masa „odcieni” pomiędzy tymi dwoma podejściami. Ale czy w ogóle jesteśmy w stanie oddać to co widziały nasze oczy? Człowiek nie jest precyzyjnym instrumentem pomiarowym i każdy z nas obserwuje świat w trochę inny sposób. Do tego dochodzą emocje, jakie nam towarzyszą, a te wpływają bardzo na nasz odbiór tego co widzimy.

Proces twórczy

Bardzo ważne jest, żeby fotografowanie traktować jako złożony proces twórczy, który zaczyna się w głowie fotografa, potem następuje jego realizacja poprzez fizyczne wykonanie zdjęcia w terenie, obróbkę w programie graficznym i wreszcie prezentację efektów na papierze lub ekranie. Na każdym z tych etapów podejmujemy pewne decyzje, które wpływają na sam obraz i jego odbiór.

Kreacja obrazu

  • Wybór kadru i kompozycji. Kadrując, wybieramy fragment rzeczywistości, który chcemy pokazać. W związku z tym mamy możliwość ukrycia niepożądanych elementów dla uzyskania zmiany charakteru zdjęcia (np. fotografia wycinka otoczenia umożliwia udawanie innego terenu – bo kto pozna czy dane zdjęcie wykonaliśmy w parku czy rezerwacie, jeśli tło nie będzie dosyć czytelne). Tego typu manipulacja jest chyba jeszcze bardziej widoczna w fotografii reportażowej, gdzie można wybierając odpowiedni kadr, pokazać coś zupełnie odwrotnego do stanu faktycznego.

Świstak alpejski sfotografowany w zagrodzie. Wybór odpowiedniego kadru pozwolił ukryć niekorzystne otoczenie i fakt, że zwierzę nie jest dzikie.

Zagroda świstaków, w której wykonane było zdjęcie pokazane obok.

  • Wybór perspektywy. Możemy zdjęcia wykonywać z poziomu naszych oczu, ale także położyć aparat na ziemi. Zdjęcia z perspektywy podłoża pozwalają ukrywać jakie to podłoże jest (np. zdjęcie jelenia wykonane na drodze leśnej, która w ogóle nie będzie widoczna).
  • Modyfikacja otoczenia. Zdarzają się sytuacje, kiedy zmiana miejsca fotografowania (przesunięcie się z aparatem kawałek) nie powodują usunięcia z kadru niepożądanych elementów (np. trawy, która burzy kompozycję). Wówczas zdarza się że fotograf posuwa się do fizycznego usunięcia danego elementu, zmieniając w ten sposób rzeczywistość.

Górna część zdjęcia przesłonięta liściem trzymanym w ręku

Wykorzystanie listowia dla przesłonięcia części kadru

  • Wabienie zwierząt. Temat istotny, ale i kontrowersyjny z punktu widzenia etyki. Wabiąc zwierzęta (czy to głosem czy pokarmem) kreujemy sytuacje, które nie miałyby miejsca bez wabienia. Zwierzęta pojawiają się w miejscu fotografowania niejako na życzenie, ale gdyby nie nasze działanie – nie byłoby ich tam, albo ich sfotografowanie byłoby znacznie bardziej zależne od łutu szczęścia.
  • Prezentowanie głównie zdjęć wyidealizowanej przyrody. Jest tak, że fotografowie w przeważającej większości chcą pokazywać przyrodę piękną, wymuskaną, w pięknym świetle. Unikają pokazywania zwierząt chorych, czy zabałaganionego otoczenia. Przez to, ludzie niemający do czynienia z przyrodą na co dzień mogą odnieść wrażenie, że natura jest tylko piękna, niemal idealna. A tak oczywiście nie jest.

Dalej mamy kolejne aspekty fotografii, wpływające na odbiór obrazu:

  • Wybór parametrów zdjęcia. Część zdjęć oczywiście wykonuje się w taki sposób, żeby obraz wyglądał podobnie jak przez nasze oczy. Możemy jednak zastosować np. długi czas naświetlania dla uzyskania rozmycia płynącej wody lub użyć małej wartości przysłony do odseparowania głównego motywu od tła. Zabiegi te mogą doprowadzić do stworzenia obrazu odbieranego jako nierzeczywisty. Poniżej przykłady – który z obrazów jesteśmy w stanie zobaczyć własnymi oczami na żywo?

Czas naświetlania: 1/5 s

Naświetlanie: 8 s

Czas naświetlania: 1/25 s

Naświetlanie: 1/3 s

Czas naświetlania: 1/1600 s

Mała wartość przysłony dała efekt płytkiej głębi ostrości

  • Ruch aparatem podczas robienia zdjęcia to jeden z zabiegów kreatywnych, dzięki któremu tworzymy wrażenie ruchu na zdjęciu, ale nieodpowiadające temu co widzą nasze oczy.

Efekt skośnego ruchu aparatem podczas naświetlania

Podczas wykonywania zdjęcia obracałem aparatem w osi obiektywu

  • Panoramowanie z kolei jest odmianą ruchu aparatem podczas naświetlania polegającą na utrzymywaniu przemieszczającego się obiektu w tym samym miejscu kadru. Przez to całe tło staje się nieczytelne i składa się najczęściej z prostych kresek.

Panoramowanie sprawiło, że obiekt jest ostry, a tło rozmyte. Czas naświetlania 1/160 s przy ogniskowej 430mm

  • Oświetlenie sceny lampą błyskową tworzy na ułamek sekundy zupełnie nowy obraz rzeczywistości, który w innym wypadku by nie powstał. W mniejszym stopniu dotyczy to doświetlania ciemnych partii obrazu w ciągu dnia, a w znacznie większym – oświetlanie np. nocnych scen ze zwierzętami.
  • Wielokrotna ekspozycja. Naświetlamy dwie lub więcej scen na jednej klatce, przez co powstaje połączenie kilku obrazów na jednym zdjęciu.
  • Filtry fotograficzne. Tu mamy szereg różnych możliwości, ale wspólnym mianownikiem stosowania różnych filtrów jest wpływanie na rejestrowany obraz. Filtr polaryzacyjny usunie odblaski i poprawi nasycenie, „szara połówka” z kolei przyciemni niebo i pozwoli zarejestrować mniejszy kontrast między niebem a resztą kadru. Osobną grupą są różnorodne filtry efektowe, których zadaniem jest (jak sama nazwa wskazuje) dodanie jakiegoś kreatywnego efektu (np. zmiana blików w „gwiazdki”).

Filtr szary ND1000 pozwolił naświetlić to zdjęcie przez 10 sekund w słoneczny dzień

Filtr do fotografii podczerwonej oraz obróbka sprawiły, że zdjęcie letnie może kojarzyć się z zimą

  • Wybór obiektywu pod kątem ogniskowej warunkuje sposób odwzorowania perspektywy. Nie od dziś wiadomo, że obiektywy szerokokątne „pogrubiają”, a teleobiektywy z kolei powodują spłaszczenie perspektywy (obiekty w rzeczywistości odległe od siebie wydają się blisko).

Zastosowany obiektyw 28mm – choinki w tle wydają się być dosyć daleko od głównego motywu

Zastosowany obiektyw 55mm – fotografia wykonana z dalszej odległości niż sąsiednia dla zachowania takiej samej wielkości obiektu głównego w kadrze. Choinki w tle wydają się znacznie bliżej, mimo że to dokładnie to samo miejsce.

  • Wybór obiektywu specjalnego lub zmodyfikowanego dla uzyskania określonych efektów – najczęściej zmiany tła (tzw. bokehu), co zwykle również odbija się na ogólnej ostrości obrazu.

Efekt działania specjalnego obiektywu Lensbaby Composer

Lensbaby Composer podpięty do Sony a6500

Zdjęcie wykonane zmodyfikowanym obiektywem Helios 44

Czasami może wpaść do wnętrza obiektywu światło, które powoduje szczególne efekty

  • Balans bieli. Bardzo ważnym aspektem fotografowania jest ustawienie balansu bieli. Trzeba sobie zdać sprawę z bardzo ważnego faktu – to jaką barwę postrzegamy na danym obiekcie zależy od dwóch czynników. Po pierwsze jego fizycznej natury i tego jakie długości fal odbija, a jakie pochłania. Po drugie – jaka barwa światła dany obiekt oświetla. Mówimy, że trawa jest zielona, ale to nie prawda. Jeśli oświetlimy ją światłem niebieskim, to będzie turkusowa. A o świcie czy zachodzie słońca będzie bardziej postrzegana jako żółta niż zielona. Światło ma kolosalny wpływ na to jak widzimy otaczający nas świat.

Czy to już wieczór? Nie, to tylko zmieniony drastycznie balans bieli zdjęcia

Oryginalnie wyglądało to tak

Charakterystyka sprzętu

  • Wady optyczne obiektywu. Na nie w zasadzie wpływu nie mamy (chyba, że w procesie wywoływania zdjęcia), ale powodują one różnego rodzaju degradację obrazu i warto o nich pamiętać. Winieta przyciemnia brzegi kadru, aberracja chromatyczna powoduje powstawanie fioletowych i zielonych zafarbów na kontrastowych krawędziach, koma „rozciąga” elementy obrazu w rogach, a dystorsje – beczkowata (szeroki) lub poduszkowata (tele) zniekształcają całość kadru.

Portret wykonany obiektywem 15mm mocno zniekształca modela (dystorsja beczkowata)

Dla porównania zdjęcie wykonane obiektywem 50mm

Ilustracja komy. W centrum kadru gwiazdy są punktami, natomiast w narożniku wydłużone

Ilustracja aberracji chromatycznej. W kontrastowych punktach widać turkusowe lub fioletowe obwódki (krawędzie)

  • Matryca aparatu. Sposób działania matrycy jest złożony i pewnie opiszę go w innym wpisie. Tutaj skupię się tylko na tym, że odwzorowanie kolorów przez matrycę zależne jest od producenta. Czasem mówi się, że zdjęcia z aparatów jednego producenta są „chłodne”, a innego że „ciepłe” (może to również wynikać z innego domyślnego algorytmu ustalania balansu bieli).
  • Szum wysokiego ISO powoduje degradację obrazu i zmniejsza jego czytelność.
  • Niska rozdzielczość, czyli obraz o niedostatecznie dużej liczbie pikseli zaczyna wyglądać jak mozaika kwadratów i zawiera mało detali.

Obróbka zdjęć, czyli postproces:

  • Operowanie suwakami w programie graficznym to temat rzeka. Tu można zmienić kompletnie charakter zdjęcia, ale i próbować doprowadzić obraz do stanu, jaki wydaje nam się rzeczywisty z danego momentu (aparat ma swoje ograniczenia, choćby rozpiętość tonalną czy różnego rodzaju dystorsje, które możemy zrównoważyć ustawieniami).
  • HDR jest techniką składania tego samego kadru naświetlonego na kilka sposobów w jeden obraz. W efekcie mamy otrzymać zdjęcie, gdzie zarówno światła jak i cienie są odpowiednio naświetlone i przez to czytelne.
  • Stackowanie ostrości polega na wykonaniu szeregu naświetleń danego kadru, ale z przesuniętą ostrością za każdym razem. Ta technika jest najbardziej użyteczna w makrofotografii. Łącząc zdjęcia w jedno uzyskujemy obraz np. owada, który od czułków aż po odwłok jest ostry.
  • Stackowanie gwiazd jest z kolei stosowane w astrofotografii i polega na łączeniu wielu (kilkuset i więcej) kadrów dla uzyskania efektu gwiazd w formie łuków, co odwzorowuje ich pozorny ruch po nieboskłonie.
  • Konwersja na zdjęcie czarno-białe jest stosowna w celu uwypuklenia formy i faktury fotografowanego obiektu, nadania bardziej graficznego charakteru zdjęciu. Może być wykonywana na wiele różnych sposobów, z których każdy doprowadzi do trochę innych efektów. Poniżej tylko kilka z nich.

Zdjęcie oryginalne

Konwersja tylko z kanału czerwieni

Czarnobiel tylko z kanału zieleni

Czarno-białe tylko z kanału niebieskiego

Prezentacja fotografii:

  • Na odbiór zdjęcia wpływa różne odwzorowanie barw zależne od technologii i producenta monitora lub drukarki. Wystarczy porównać zdjęcie wyświetlone na monitorze matowym i błyszczącym (podobnie jest z wydrukiem na papierze).
  • Rzadkie kalibrowanie monitora (niektórzy tego w ogóle nie robią) powoduje, że fotografia na naszym ekranie będzie wyglądać zupełnie inaczej niż u innych oglądających na monitorach czy w telefonach. Różnica może być duża. Nawet jeśli sami skalibrujemy monitor, to możemy mieć jedynie pewność, że u nas obraz wyświetlany będzie właściwie. U nas i tylko u tych, którzy również przeprowadzili kalibrację.
  • Na odbiór zdjęcia ma wpływ nawet tak prozaiczna rzecz jak oglądanie wydruków przy różnym świetle. Inaczej będą wyglądały w świetle dziennym w południe, inaczej o zachodzie słońca a inaczej przy świetle sztucznym.

Czy wszystko jest manipulacją?

Jak widać, elementów fotograficznej układanki, które wpływają na finalny obraz jest mnóstwo. Niektóre kontrolujemy, inne nie. Nie ma w związku z tym czegoś takiego jak obiektywny obraz rzeczywistości. Fotografia, nawet ta, która wydaje nam się idealnym odzwierciedleniem otaczającego nas świata, nie jest i nie może być idealnym odwzorowaniem.

Wiara w to, że zdjęcie prosto z aparatu, bez żadnej obróbki, jest obiektywnym odwzorowaniem rzeczywistości jest błędem. Po pierwsze dlatego, że te zdjęcia tak naprawdę obrabia już sam aparat przetwarzając sygnały z matrycy na obraz JPG, stosując przewidziane przez producenta algorytmy. Po drugie dlatego, że optyka ma specyficzną charakterystykę pracy, o której pisałem wyżej.

Oglądając zdjęcie zawsze będziemy mieli do czynienia z jakąś interpretacją otoczenia, przetworzoną przez wizję fotografa, przez specyfikę użytego sprzętu, przez emocje towarzyszące wykonaniu zdjęcia. Ponad to, w fotografii zawsze chodzi o wywołanie u oglądającego jakiś emocji – zachwytu, podziwu, obrzydzenia, przerażenia, strachu, itd. A zatem fotograf zawsze manipuluje oglądającym, nawet jeśli nie jest tego świadom. Warto zdać sobie z tego sprawę – fotografia to sztuka manipulacji, ale jej zakres zależy od decyzji fotografa.

Co nas czeka dalej?

Rozważając temat manipulacji nie sposób nie dostrzec tego co w ostatnim czasie wywołuje bardzo duże poruszenie i wątpliwości wśród fotografów. A mam na myśli obrazy generowane przez algorytmy sztucznej inteligencji (AI). Przede wszystkim chciałbym tu wyrazić opinię, że te obrazy nie mogą być uznawane za fotografie. W ich powstawaniu nie uczestniczy światło. To nie światło maluje to co widzimy, a algorytmy, które przetwarzają fotografie zasilające przeogromne bazy danych (i to w niezbyt dający się określić sposób). Niemniej nie ulega wątpliwości to, że obrazy z AI będą coraz bardziej wnikać w nasze życie. Chociażby w postaci ilustracji różnorakich artykułów w sieci.

Już dziś widać dużą fascynację tą technologią i pole do manipulacji, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością (fotografia jednak bazuje na obrazie pochodzącym z rzeczywistości). W mediach społecznościowych widać wiele zdjęć krajobrazowych w oczywisty sposób będących produkcją AI, którymi odbiorcy zachwycają się, wierząc jaka piękna jest nasza natura. Mnie osobiście to przeraża. Chciałbym, żeby każda praca wizualna była oznaczona – czy pochodzi z aparatu, czy jest wytworem AI.

Czy AI wyprze fotografię?

Fotografia amatorska, której podstawowym celem jest dawanie satysfakcji osobie fotografującej raczej nie ulegnie radykalnym zmianom. Bo pasjonat jedzie na zdjęcia dlatego, że lubi i sprawia mu to radość. Z pewnością będą jednak również osoby, którym sprawi radość umiejętne sformułowanie tzw. promptu do sztucznej inteligencji, które pozwoli wygenerować oczekiwany obraz. Nic w tym złego, bo każdy może lubić coś innego.

Jednak fotografia komercyjna w wielu dziedzinach zostanie zastąpiona tańszymi, wygenerowanymi przez AI obrazami. Bo po co zlecać fotografowi np. zrobienie zdjęć nowej serii produktów, skoro można samemu telefonem zrobić ujęcie podstawowe, a już algorytmy AI przerobią te zdjęcia na odpowiednie obrazy do prezentacji. Raczej niezagrożona jest fotografia reportażowa czy sportowa, bo jej celem jest pokazywanie możliwie najwierniej zjawisk zachodzących w świecie. Ale tu warto wspomnieć o niedawnej głośnej sytuacji, kiedy to duża agencja zilustrowała artykuł o wojnie w strefie Gazy obrazami wygenerowany przez AI, a kupionymi na jednym ze znanych stocków fotograficznych. Być może świadomie, być może nie, trudno powiedzieć. Media społecznościowe także są pełne obrazów wojny stworzonych przy pomocy AI i coraz trudniej je odróżnić. Być może rozwiązaniem będą technologie opracowywane przez duże koncerny, a mające na celu możliwość poświadczenia, że fotografia jest fotografią. Oby, bo warto byłoby wiedzieć co fotografia jest, a co nie.

Kilka przykładów

Na sam koniec kilka przykładowych obrazów dzikiej przyrody wygenerowanych przez AI. Naprawdę za chwilę nie będziemy w stanie odróżnić co jest wygenerowane, a co sfotografowane.

Kilka przykładowych obrazów przyrody wygenerowanych przez AI (źródło: google.com).

Trudno by mi było nawet podpisać kto jest autorem tych prac. No bo trudno za autora (w sensie prawa autorskiego) uznać osobę, która po prostu określiła (choćby najbardziej dokładnie) co ma obraz przedstawiać. Gdyby tak miało być, to za autorów portretów możnowładców z dawnych czasów należałoby uznać tych możnowładców (a nie malarzy), bo to oni określali założenia tego co ma być na portrecie. Myślę, że z AI oprócz aspektu moralnego będzie spory problem natury prawnej. Ale pewnie wkrótce zobaczymy jak rozwiążą to wszystko mądre głowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *