Planowanie sesji fotograficznej jest niemniej ważne niż samo fotografowanie, bo dzięki niemu zminimalizujemy ryzyko niemiłych niespodzianek. Dzisiejszy wpis jest dla tych z Was, którzy zaczynają przygodę z fotografowaniem przyrody. Chciałbym w możliwie najbardziej zwięzły sposób opisać mój algorytm planowania fotografowania. Każdy doświadczony fotograf ma swoje patenty, ja podzielę się swoimi (chyba już mogę nazwać się doświadczonym.. 😉 ).
Po co to wszystko?
No właśnie, po co? Ano po to, żeby sfotografować to co chcemy w taki sposób, jaki będzie najbardziej optymalny i jednocześnie obarczony jak najmniejszym ryzykiem porażki. Bo porażka to coś, z czym fotograf przyrody musi sobie często radzić. Ileż to razy wracamy z terenu z niczym lub prawie niczym… Dlatego dobry plan to podstawa, żeby takie sytuacje były w mniejszości.
Poniżej spróbuję określić w punktach najważniejsze elementy procesu planowania sesji fotografa przyrody.
Plan sesji
1. Co byś chciał sfotografować?
Punktem wyjścia jest określenie co chcesz w ogóle sfotografować. Czy jest to pejzaż, jakiś gatunek rośliny lub zwierzęcia, czy też zjawisko. Od tej pierwszej decyzji zależy całe dalsze postępowanie. Oczywiście nie musisz nastawiać się stricte na jeden element, ale jeśli jest ich więcej, całe planowanie robi się bardziej skomplikowane.
2. Jakie kadry Cię interesują?
Na pewno w tym momencie masz w głowie kadry jakie chcesz sfotografować. Bardziej środowiskowe, a może portrety lub detale w ujęciu makro. Warto przejrzeć na portalach fotograficznych zdjęcia wykonane przez inne osoby, żeby się zainspirować. Polecam w tym miejscu blog mojego kolegi Michała Staneckiego https://michalstanecki.com/ oraz serwis http://500px.com/ .
3. Czy czas jest optymalny?
Jak wiadomo przyroda funkcjonuje w cyklach i nie każdy gatunek czy zjawisko sfotografujemy o każdej porze roku. Dlatego warto sprawdzić czy w danej porze roku interesujący nas gatunek/zjawisko występuje i jest w stadium, które chcesz sfotografować. Nie sfotografujesz przecież ani zawilców ani form lodowych w środku lata. Dobrym wsparciem tutaj jest książka Grzegorza Bobrowicza „Fotografowanie polskiej przyrody”.
4. Gdzie występuje to co chcesz sfotografować?
Zależnie od tego czy blisko czy też daleko będzie zależało to czy możesz po prostu wyskoczyć na zdjęcia, czy też trzeba wyjazd zorganizować z noclegiem i zajmie on więcej czasu.
5. Poznaj zachowania i zwyczaje gatunku
Dobrze jest zapytać bardziej doświadczonych kolegów i koleżanki albo poczytać w fachowej literaturze o tym jak zachowują się dane zwierzęta, w jaki sposób żerują, jak wygląda ich cykl dobowy, kiedy są bardziej aktywne, co jedzą. Dzięki temu możesz ułatwić sobie zadanie i fotografowanie będzie bardziej skuteczne. Jeśli np. chcesz sfotografować gąsienicę czy nawet imago określonego gatunku motyla, to obowiązkowo musisz wiedzieć na jakich roślinach żeruje.
6. Prognoza pogody
To sprawa dość oczywista – warto sprawdzić prognozę pogody przed zaplanowaniem wyjazdu w teren. Nikt nie lubi moknąć, chyba że planował fotografować deszcz. Jeśli zależy nam na ładnym świetle poranka czy zachodu, to prognoza nie może na te okresy przewidywać pełnego zachmurzenia. Jeśli z kolei chcielibyśmy światło rozproszone, to pochmurny, ale nie deszczowy, dzień będzie odpowiedni. Wszystko zależy od naszych oczekiwań. Warto także sprawdzić w prognozie jaka będzie temperatura oraz siła wiatru.
7. Spakuj optymalny zestaw fotograficzny
Zabieraj w teren tylko ten sprzęt, który będzie Ci potrzebny. Po co dźwigać wszystko, jeśli tego nie użyjesz? To szczególnie istotne jeśli zamierzasz dużo chodzić (np. w górach). Na pewno oprócz sprzętu fotograficznego musisz zabrać picie i jedzenie, zależnie od czasu trwania planowanej sesji.
8. Ubranie
Dobierz ubranie odpowiednie do pogody (w końcu sprawdzałeś już prognozę), szczególnie biorąc pod uwagę temperaturę, wiatr i opady. Odpowiednie ubranie to komfort fotografowania.
9. Pojedź na rozpoznanie
Jeśli możesz, to pojedź w teren np dzień wcześniej. Dzięki temu będziesz miał lepsze rozeznanie w terenie i wiedzę o warunkach oraz zachowaniach gatunków tam występujących.
10. Fotografowanie
Skup się na fotografowaniu wybranego aspektu i próbuj robić kadry takie, jak sobie wcześniej wymyśliłeś. Ale oprócz tego fotografuj także otoczenie i jego elementy – dzięki temu w pełniejszy sposób pokażesz dany temat. Tego typu dodatkowe zdjęcia są nieocenione jeśli chcesz później zaprezentować efekty sesji fotograficznej w postaci pokazu.
A po powrocie z terenu zgraj zdjęcia i bądź dla siebie surowym jurorem. Bezwzględnie skasuj zdjęcia nieudane! I zaplanuj kolejny wyjazd w teren 🙂
Panie Michale,
Bardzo dobry pomysł z czeklistą dla nowicjuszy. No bo co będzie, jeśli ktoś kupił aparat i nie wie co dalej. Ta czeklista jest i tak skromna, bo w zasadzie każdy z dziesięciu jej punktów można odpowiednio rozbudować, w razie gdyby pojawiłyby się pytania.
Rozbudowując czeklistę można nieświadomie odstraszyć nowicjusza od fotografii 🙂
Wszystkie podane przez Pana punkty są ważne, a szczególnie punkt 7 oraz 6 w powiązaniu z 8, bo dobra organizacja przedsięwzięcia jest pierwszym warunkiem udanych plenerów.
Ale w temacie punktu 7 można by napisać tomy. Więc jeśli nowicjiusza odstraszałaby lektura o tym, co powinno się znaleźć w jego torbie fotograficznej, to powstaje pytanie, czy on chce być sprawnym fotografem. Nie miejsce tu, abym rozpoczął wyliczankę, bo obaj doskonale wiemy, co i kiedy jest potrzebne fotografowi w terenie.
Także pogodoznawstwo (punkt 6) jest kluczowym elementem wiedzy fotografa przyrodniczego. Na szczęście internet i tu stał się kopalnią wiedzy, z której jednak trzeba umieć korzystać. Prognozy telewizyjne dla fotografa przyrodniczego są na nic. Na swój użytek czerpię wiedzę z sześciu portali pogodowych, których prognozy konfrontuję wzajemnie, bo jedno źródło zawsze może być obarczone błędem. A i tak zawsze trzeba być w różny sposób przygotowanym na niespodzianki. A spotykając w różnych miejscach amatorów fotografowania, często w rozmowach z nimi słyszę słowa wielkiego zdziwienia, że wymarzona przeze mnie pogoda, to zachmurzenie i byle nie padało. I słyszę: No jak to? Przecież, jak świeci słońce, to jest pięknie. I tu bywa moment na tłumaczenie, dlaczego nie zawsze pogoda słoneczna jest elementem pożądanym i jak trafić taką, którą lubię, czyli rzecz o prognozach – i jak sobie radzić, gdy słońce trochę przeszkadza.
Myślę, że pogodoznawstwo to dobry temat na blog o fotografii przyrodniczej.
Pozdrawiam