Są takie tematy, które po jakimś czasie intensywnego „eksploatowania” przestają dawać radość i po prostu się nudzą. Mam wrażenie, że nic więcej ciekawego nie jestem w stanie zrobić i odpuszczam. Zaczynam wtedy skupiać się na innych obiektach i tematach w fotografii. Ale… po jakimś czasie, a bywa to nawet kilka lat, wracam. Często jest tak, że mam wtedy już trochę inny sprzęt, a ten ma najczęściej lepsze możliwości i warto to po prostu sprawdzić. Takim zarzuconym trochę tematem były ważki i w tym roku postanowiłem się im baczniej przyjrzeć.

Nowe miejsce, nowe możliwości

Ten rok to także rok poszukiwań nowych miejsc do fotografowania. Jednym z nieodwiedzanych przeze mnie do tej pory terenów, a opisywanych już w tym roku (wpis: [W poszukiwaniu derkacza] ) są okolice Grupowej Oczyszczalni Ścieków nad rzeką Ner. Wiem – nie brzmi to szczególnie dziko i zachęcająco. Ale zdziwilibyście się jaki potencjał w zakresie owadziego życia (i nie tylko) ma ten teren. To najlepszy dowód na to, że nie trzeba jechać dziesiątek kilometrów, żeby znaleźć ciekawe miejsce.

Przyzwyczajony do tego, że najlepsze warunki oświetleniowe panują o świcie i tuż po wschodzie słońca, postanowiłem ruszyć w teren około 4:00 rano. Sporą zaletą tego miejsca jest jego bliskość – około 15 minut od domu. W poszukiwaniu derkacza byłem na wschodnim brzegu Neru, teraz wybrałem zachodni. Tematem miały być ważki, które chciałem fotografować głównie w kontrze, czyli pod światło. Musiałem zatem znaleźć się w odpowiednim do tego miejscu.

Prognoza pogody nie zawiodła, świt był bezchmurny. W tym miejscu to nie przeszkadza, gdyż światło pojawia się za drzewami i dzięki temu jest jego ograniczona i odpowiednia ilość. Odpowiednia wilgotność (bliskość rzeki) i bardzo niska, jak na tę porę roku, temperatura sprawiły, że pojawiła się intensywna rosa. To zdecydowanie pożądane zjawisko, jeśli chce się trochę pokombinować.

Królestwo świtezianki

Zapraszam do obejrzenia zdjęć znad Neru, gdzie świtezianki mają swoje królestwo. Oczywiście nie są jedynymi mieszkańcami nadrzecznych zarośli, co zobaczycie poniżej. Zapraszam!

Świtezianka błyszcząca w pierwszych promieniach słońca

Kolejna ważka o świcie

Słońce przebijające się przez drzewa i opary mgły

Kaczki

Trawny alpinista

Oroszona świtezianka

Inny ciekawy mieszkaniec zarośli

Ślimak

Świtezianka błyszcząca

Świtezianka błyszcząca z „kulką”

Świtezianka błyszcząca zza źdźbła

…i kolejna…

…i kolejna…

…i jeszcze jedna, tym razem już nie pod światło…

Dla odmiany kwiaty

Komarnica

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *