W ostatnim czasie dzieliłem się z Wami doświadczeniami związanymi z robieniem zdjęć małym obiektom na łące. Istotne z punktu widzenia tego rodzaju fotografii jest zrozumienie płaszczyzny i głębi ostrości, ale przede wszystkim odpowiednie przygotowanie sprzętowe i zachowanie w terenie. Myślę, że przyszedł czas na prezentację zdjęć, które powstały w ostatnich dniach, a są zobrazowaniem wspomnianych artykułów.

W poszukiwaniu owadów

Niedawno, bo półtora tygodnia temu, pochwaliłem się efektami odwiedzin na nowej dla mnie łące. Udało się wówczas trafić na spore zgrupowanie motyli z gatunku polwiec-szachownica i zrobić zdjęcia, z których jestem szczególnie zadowolony – te, na których jest więcej niż jeden motyl. Postanowiłem kuć żelazo, póki gorące i odwiedzić to miejsce jeszcze kilka razy. Jak się okazało, podczas kolejnego świtu motyle siedziały już tylko pojedynczo (z jednym wyjątkiem, gdzie były dwa, ale w układzie, który nie rokował możliwości uchwycenia ich sensownie w jednym kadrze). Gdy odwiedziłem tą łąkę kilka dni później, motyle jakby wymiotło. Mogłem się wówczas skupić na poszukiwaniu innych modeli i modelek. Zapraszam Was do obejrzenia podsumowania z dwóch ostatnich wizyt na letniej łące pod Łodzią.

Kącik techniczny

Wszystkie prezentowane zdjęcia pochodzą z zestawu Sony A7R3 z obiektywem Tamron 180mm/3.5, któremu poświęciłem jeden z niedawnych wpisów. Muszę przyznać, że bardzo przypasował mi ten obiektyw. Dzięki niemu mogę fotografować z większej odległości, dzięki czemu jest więcej miejsca na rozstawienie statywu. Jest też bardzo ostry, a to ważne w tego rodzaju fotografii. Szkoda tylko, że do systemu Sony E nie powstał jeszcze dedykowany obiektyw makro o podobnej ogniskowej. Ale to pewnie tylko kwestia czasu.

6 odpowiedzi na “Skarby letniej łąki”

  1. Zdjęcia jak zwykle świetne, nie ma co gadać, tylko oglądać… Zerkałem również na coś typu małe tele do makro na Sony e, nawet pod adapter, ale posucha. Ostatnio w temacie sony e mocno ruszyła się Sigma i Tamron, może coś wypuszczą do makro? Pozdrawiam 🙂

    1. Dzięki za ciepłe słowa Bogusławie! Co do sprzętu to również liczę na to, że niezależni producenci w końcu coś wymyślą – w końcu mają spore doświadczenie w tym temacie. Mam w sumie w moim arsenale najlepszy chyba jak na razie obiektyw makro na Sony E – czyli 90/2.8. Ale to jednak troszkę mało, trudno zbliżyć się do owadów gdy są w okresie pełnej aktywności, a nie ospałe jak o świcie. Poza tym ten obiektyw kosztuje… no drogo kosztuje. Jest rewelacyjny, ale drogi 🙁

  2. Nie jest to żadną niespodzianką, że Twoje zdjęcia zachwycają, bo prostu są piękne. Ja próbuję sił w tego typu fotografii ale jeszcze wiele przed mną :). A swoją drogą, używam obiektywów canonoskich : 70/200 1:2,8 II , EF 50mm 1:1,4. oraz rosyjskich. Ale ten pierwszy ze względu na doskonałą ostrość najczęściej jest zamocowany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *