No właśnie. Czasem niektórzy się mogą zastanawiać. Historia do szczególnie zaskakujących nie należy. Kiedyś (podczas pierwszego dla mnie festiwalu w Izabelinie, a było to mniej więcej 10 lat temu) przy piwie i rozmowach o fotografowaniu jeden z kolegów, którego właśnie poznałem (był to Rafał Kowalski) nazwał mnie Świeżakiem. Pierwszy mój festiwal, byłem nowy w towarzystwie…i tak już dla niektórych zostało. I pewnie nawet w wieku 85 lat (jeśli dożyję) będę dalej Świeżakiem 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *