Tak jak wspomniałem już w jednym z poprzednich wpisów, czerwiec to miesiąc, w którym moje zainteresowanie fotograficzne kieruje się z lasu w stronę łąki. W ostatnich dniach nadarzyła się okazja, żeby wybrać się na poranny spacer nad Grabię. Osoby śledzące moje poczynania terenowe doskonale wiedzą, że to moje ulubione tereny. Jest tam rzeka, a dzięki temu o świcie bardzo często snuje się mgła. Są łąki, a na nich mnóstwo owadów i pająków. Są też i kwiaty, generalnie zawsze jakiś temat się znajdzie. Tym razem (a nie umie policzyć, który to już raz) Grabia znów mnie nie zawiodła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *