…i na pewno nie ostatni w tym roku! Kolejny poranek zaliczony na cofce i kolejny już jest zaplanowany. Taki to już jest ten wrzesień, że trudno wysiedzieć w domu. Po co smacznie spać w ciepłym łóżeczku, skoro można poleżeć na błocie? Mało kto to zrozumie, ale są tacy, którzy mają podobnie jak ja. Wraz z Markiem, dzielącym ze mną pasję do leżakowania na błocie, a zarazem towarzyszem moich fotograficznych wypraw od wielu lat, spotkaliśmy się dziś godzinę przed wschodem słońca w dobrze znanym nam miejscu. Scenariusz wyglądał identycznie jak we wpisie [Jeziorska czas trwa…].  A efekty są jak poniżej. Na Jeziorsku nigdy nie jest tak samo, chyba dlatego je tak lubię.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *