Bogatego życia łąki ciąg dalszy

W poprzednim wpisie [Bogate życie łąki] pokazywałem jak wiele dzieje się pośród traw na początku czerwca. Czerwic dobiega końca, a ja kilka dni temu wróciłem z tygodniowego wyjazdu urlopowego. Jak się domyślacie, był to urlop od pracy, ale… podglądanie bogatego życia łąkowego i fotografowanie to coś od czego urlopu się da wziąć 😉 . A zatem do rzeczy.

Nie trzeba jechać daleko

No właśnie. Urlop kojarzy nam się zwykle z wyjazdami nad morze lub w góry, albo gdzieś za granicę. Jednak wcale nie trzeba jechać daleko, żeby spędzić czas przyjemnie, z dala od zgiełku miasta i doświadczając bogactwa przyrody. Takich miejsc jest wiele i pewnie z istnienia wielu z nich nie zdajemy sobie nawet sprawy. Trochę za sprawą namowy wybór padł na Świętokrzyskie. Wiele razy przejeżdżałem przez te okolice. Wiedziałem, że atrakcji i miejsc wartych zobaczenia jest wiele. Te które odwiedziłem postaram się wkrótce opisać w osobnym poście, a w zasadzie je pokazać. W tym wpisie chciałbym się jednak skupić na walorach przyrodniczych.

Najlepszy wybór – agroturystyka

Gospodarstwo agroturystyczne to z pewnością najlepszy wybór dla tych, którzy chcą być blisko natury. To, w którym mieszkaliśmy było położone bardzo malowniczo – z jednej strony pola pszenicy, a z drugiej łąka i zejście nad stawy rybne. Żeby było ciekawiej, okazało się, że dosłownie 500 metrów od naszej kwatery znajdował się zajazd, w którym miałem okazję jeść obiad już dwukrotnie będąc przejazdem przez tą okolicę.

Wracając do samego gospodarstwa – brzegi zbiorników wodnych porośnięte trzcinami dawały nadzieję na spotkania z ważkami. Z kolei nad pobliską łąką unosiły się motyle w swoim chaotycznym tańcu. Postanowiłem zatem skoncentrować się na mikroświecie. Przy okazji pierwszego rozpoznawczego spaceru nad stawami zauważyłem sporo jaszczurek. Te okazały się jednak trudnym obiektem ze względu na zarośnięty dość gęsto i chaotycznie teren, gdzie występowały. Szczęśliwie udało mi się znaleźć jedno miejsce dogodne do fotografowania.